Z koleją, a dokładnie z informatyką kolejową związany jestem już od 40 kilku lat. Nowoczesności na kolei oraz techniki informatycznej doświadczamy każdego dnia. Nie jest to jednak to, przy czym możemy odpocząć, odprężyć nasz umysł i napawać się pięknem. Taki stan może nam zapewnić tylko obcowanie z przyrodą i sztuką; malarstwem, rzeźbą, fotografią, z książką, czy z pięknem architektury, z zabytkiem. Nie tylko tymi z cegły i drewna. Ale także tymi zbudowanymi z żeliwa, ze stali czy szkła. Piękno jakie przez ostatnie 200 lat swojej historii tworzyła kolej jest trudne do uchwycenia, jest dostępne tylko tym, którzy je chcą zobaczyć. Podróżując drogą żelazną, szlakiem kolejowym wijącym się między polami, ukwieconymi łąkami, wśród ośnieżonych gór i wód, pozwala nam nie tylko myśleć nostalgicznie o wakacjach, pięknych dniach ale także o budowniczych tuneli, dworców, wiaduktów i taboru, związanych z ruchem kolejowym. O tych wszystkich, którzy tworzyli tę historię. Moje miejsce w Stowarzyszeniu jest związane tak z osobistym "tworzeniem" obrazu, moim malowaniem, jak i staraniem się o przybliżenie historii kolei wszystkim tym, którzy są nią zainteresowani. Wykłady na temat historii malarstwa na przełomie XIX i XX w. prowadzone w Stacji Muzeum jak i nasze sobotnie spotkania na Jaracza w Warszawie, pozwalały nam obcować z historią i sztuką, spotykać się w gronie podobnych zainteresowań. Teraz nasza obecność na OPAK w Krakowie, jak również nasze spotkania na sali w siedzibie SKSTiK odbywają się w sposób nowoczesny. Bez osobistego bezpośredniego kontaktu. Z zastosowaniem informatyki. Jednak, żadna nowoczesność nie zastąpi spotkania ludzi ze sobą, patrzenia sobie podczas rozmów w oczy i wsłuchiwania się w całego rozmówcę. Liczę, że kolejne nasze spotkania ze sztuką i historią, czy to w Krakowie, Stargardzie, czy też Warszawie, a może w innych miejscach będą już tradycyjne. Także z czerwonym winem.
http://ktkdkk.pl/index.php/pl/2-uncategorised/129-walczyk-andrzej#sigFreeId2517cd8694